bierz słabszy silnik. Czemu? Bo mustang jako typowe amerykańskie auto po prostu prowadzi się fatalnie. Zawieszenie nie daje rady na byle zakrętach, a układ kierowniczy nie ma za grosz precyzji. Tak więc mocniejszy silnik przyda się jedynie do ‚killowania’ ze świateł na długiej prostej (o ile nauczysz się nim ruszać) ewentualnie aby płacić wyższe rachunki na stacji 🙂 pozdrawiam.
Mustanga się kupuje tylko dla V8, to auto z V6 jest kompletnie bez sensu. Ani nie wygląda, ani nie brzmi, jest tandetnie wykonane, ma beznadziejne hamulce i zawieszenie. Z V8 przynajmniej brzmi jak trzeba, z V6 nie.
V6 w wersji 190 konnej, to takie minimum chyba :D. Mustang raczej kojarzy się z zacną V8-mką. Ale to już według twojego uznania, ale jeżeli kupujesz takie auto to i na paliwo powinno Cię być stać, więc kupuj V8. Uważaj, niektóre egzemplarze mogą mieć powypadkową przeszłość.
V6 nie będzie brzmiało już jak V8, ale dać rade da. Przecież 190KM [najmocniejsza wersja V6] to nie lada zabawa. Jak już będziesz kupował to uważaj, dużo egzemplarzy może mieć powypadkową historię. Jak niedoświadczony kierowca dostanie taką bestię, to wiadomo co się może stać. BTW. Według mnie do Mustanga będzie pasował V8 ;], skoro Cię stać na niego, to i na ten silnik też Cię powinno ;].
zdecydowanie zgadzam się z kruszyną – stare modele były kultowe, a nowy podoba mi się w szczególności – przód jest niesamowity, jak paszcza bestii… tył trochu gorzej, ale całokształt ( przy dobrym malowaniu ) powala. ten model, który załączyłeś, według mnie nie powinien się nazywać Mustang… jeśli już kupujesz, to bierz któryś z legendarnych roczników, np 67 czy 76 😉 no albo nówkę – ale sprowadzenie z usa to koszt 200 tys złociszy ;p
kocham amerykańskie furki ale musze przyznać jedno ta generacja mustanga to pomyłka wyglada jak zwykłe cupe/ sedan jakoś taki nie wiem sam stare mustangi wygladały kultowo a nowy wyglada też pięknie a ten no kurcze nie…. jak można tak legende oszpecić ale o gustach sie nie dyskutuje i ktoś moze być zakochany w tej generacji. Pytanie czego oczekujesz od silnika?? jeśli bedzie Ci on służył do wolnej jazdy żeby reszta ludzi widziała ze masz mustanga to może być słabszy ( co nie znaczy wolny!!) ale jeśli będziesz chciał sie pobawić to rzeczywiście silniki jakie polecił wastegate są odpowiednie do tego tylko spalanie tez będzie na „słusznym” poziomie
bierz słabszy silnik.
Czemu? Bo mustang jako typowe amerykańskie auto po prostu prowadzi się fatalnie. Zawieszenie nie daje rady na byle zakrętach, a układ kierowniczy nie ma za grosz precyzji. Tak więc mocniejszy silnik przyda się jedynie do ‚killowania’ ze świateł na długiej prostej (o ile nauczysz się nim ruszać) ewentualnie aby płacić wyższe rachunki na stacji 🙂
pozdrawiam.
Mustanga się kupuje tylko dla V8, to auto z V6 jest kompletnie bez sensu. Ani nie wygląda, ani nie brzmi, jest tandetnie wykonane, ma beznadziejne hamulce i zawieszenie. Z V8 przynajmniej brzmi jak trzeba, z V6 nie.
V6 w wersji 190 konnej, to takie minimum chyba :D. Mustang raczej kojarzy się z zacną V8-mką. Ale to już według twojego uznania, ale jeżeli kupujesz takie auto to i na paliwo powinno Cię być stać, więc kupuj V8. Uważaj, niektóre egzemplarze mogą mieć powypadkową przeszłość.
V6 nie będzie brzmiało już jak V8, ale dać rade da. Przecież 190KM [najmocniejsza wersja V6] to nie lada zabawa. Jak już będziesz kupował to uważaj, dużo egzemplarzy może mieć powypadkową historię. Jak niedoświadczony kierowca dostanie taką bestię, to wiadomo co się może stać. BTW. Według mnie do Mustanga będzie pasował V8 ;], skoro Cię stać na niego, to i na ten silnik też Cię powinno ;].
zdecydowanie zgadzam się z kruszyną – stare modele były kultowe, a nowy podoba mi się w szczególności – przód jest niesamowity, jak paszcza bestii… tył trochu gorzej, ale całokształt ( przy dobrym malowaniu ) powala. ten model, który załączyłeś, według mnie nie powinien się nazywać Mustang… jeśli już kupujesz, to bierz któryś z legendarnych roczników, np 67 czy 76 😉 no albo nówkę – ale sprowadzenie z usa to koszt 200 tys złociszy ;p
v6 myslicie da rade? Czy za słaby do mustanga
kocham amerykańskie furki ale musze przyznać jedno ta generacja mustanga to pomyłka wyglada jak zwykłe cupe/ sedan jakoś taki nie wiem sam stare mustangi wygladały kultowo a nowy wyglada też pięknie a ten no kurcze nie…. jak można tak legende oszpecić ale o gustach sie nie dyskutuje i ktoś moze być zakochany w tej generacji. Pytanie czego oczekujesz od silnika?? jeśli bedzie Ci on służył do wolnej jazdy żeby reszta ludzi widziała ze masz mustanga to może być słabszy ( co nie znaczy wolny!!) ale jeśli będziesz chciał sie pobawić to rzeczywiście silniki jakie polecił wastegate są odpowiednie do tego tylko spalanie tez będzie na „słusznym” poziomie
Jeżeli nie robisz sobie jaj, to bierz silniki Cobra. 4.6 i V8 32V Cobra R 395KM :D, albo nieco słabszy 4.6 V8 305 bodajże koni.