Jak hamować na lodzie?
Jak powinno hamować się na oblodzonej, śliskiej nawierzchni? Co zrobić, aby nie zarzucało samochodem?
Share
Lost your password? Please enter your email address. You will receive a link and will create a new password via email.
a, i jeszcze mi powiedz jak wyhamować silnikiem jakieś spore auto z małym silnikiem gdzie współczynnik kompresji jest niewielki ze względu na pojemność. przez rok robie ponad 100tyś kilometrów 40 tonowym samochodem ale widze że ktoś się tu lepiej zna a ja zawsze chętnie się czegoś nowego nauczę. Proszę też uwzględnić napęd na tył i prawie 14-to litrowy silnik o momencie obrotowym 2200Nm. Chętnie dowiem się jak hamować silnikiem na lodzie. na wypozażeniu mam jeszcze retarder, intrader ( nie bde tłumaczył bo ekspert od hamowania silnikiem wie co to z pewnością). Proszę o porady jak się zatrzymać na lodzie.
hamuj silnikiem dalej na lodzie mistrzu jeżeli argument kompresji silnika nie przemawia do ciebie. Jak nie będziesz hamował silnikiem nie agresywnie zmieniając biegi tylko delikatnie to już widze twoją drogę hamowania nie wspominając już o sytuacjach nagłych. A spróbuj wyhamować coś o pojemności większej niż 2500cm3 silnikiem i w dieslu lub jakimś 4.2 w benzynie. zobaczysz co się będzie działo. a jak hamować biegami mając automat? może mi wytłumaczysz bo jak widać za mało jezdze i za mało wiem.
Odległośc 2x wieksza to był skrót myślowy w sensie „dużo wieksza niż zwykle”
Wiesz, wszyscy ci co się porozbijali na drzewach i słupach hamowali 4 kołami czyli hamulcem. Wbrew pozorom hamowanie czyli mechaniczne/hydrauliczne zaciskanie klocków na tarczach 4 kół stanowi znacznie większe ryzykoposlizgu niz umiejętne hamowanie silnikiem. Umiejętne czyli nie robienie na lodzie trików typu redukcja z IV przy 90 km/h na II…..
gorzej jak będziesz hamował silnikiem i obroty spadną do biegu jałowego bo koła się poślizgną
(kompresja je spowolni). i co wtedy panie wszechwiedzący?
I jakie wyliczenia.. 2x więcej niż zwykle… a jak ktoś jedzie 10m za jakimś autem to teraz będzie trzymał 20? Trzeba dostosować odległość do właściwości pojazdu i swoich umiejętności a jaka to prędkość i odległość to samemu sobie trzeba określić. A hamować hamulcem bo hamują 4 koła a nie 2 jak przy hamowaniu silnikiem i nie dopuszczać do włączenia się abs czyli nie hamować gwałtownie. ABS JEST PO TO ZEBY NIE HAMOWAC PULSACYJNIE.
Jeśli wciśniesz z całych sił hamulec to zablokujesz koła a samochód będzie nadal sunąć przed siebie. Podczas wciskania hamulca do końca można też łatwo wpaść w poślizg – skręcanie kierownicy nie sprawi, że samochód skręci ,tylko będzie nadal sunąć się prosto przed siebie. Na lodzie, gdzie przyczepność do powierzchni jest praktycznie zerowa będziesz tak sunąć z dużą prędkością, aż w końcu zatrzymasz się na drzewie czy innym samochodzie lub trafisz do rowu. Hamowanie pulsacyjne to naprzemienne wciskanie i puszczanie hamulca. Jak hamować pulsacyjnie? Najpierw wciśnij mocno hamulec. Jak tylko poczujesz, że koła straciły przyczepność popuść hamulec, aby koła się odblokowały i znów go wciśnij. Tą czynność powtarzaj, aż się zatrzymasz. Pamiętaj jednak, aby nigdy całkowicie nie ściągać nogi z hamulca – tylko go popuszczać.
Nie pieprz qźwa głupot. Po pierwsze teraz gdy wiekszośc aut ma ABSy i EPSy, twój system hamowania przejęty z porad dziadków, którzy w latach 60-ych ujeżdzali Warszqawy to sobie można o kant tyłka rozbić. Zanim nauczy się pulsacyjnego hamowania na lodzie osoba świeża i zanik opanouje dodatkowe sabotowanie hamulca przez ABS, dawno się rozbije.
Hamujemy tylko silnikiem. I w trasie i w miescie. By zawsze miec auto pod kontrolą i być panem sytuacji, zachowujemy odstęp, w zimie 2 x większy niż zwykle. Silnikiem można spokojnie zhamować z każdeh prędkości do 0 w zalęzności od tego jakie biegi dobieramy. Do ostatecznego zatrzymania z prędkości 10-15 km/h na dwójceużywamy hamulca. Nawet na lodzie spokojnie złapie przyczepność by stanąć.
Silnikiem. najlepiej tylko silnikiem a zero pedałem. Aż do 1300 obrotów w benzyniaku można redukowac na kazdym biegu a dopiero ostatnie dohamowanie delikatne z dójki hamulcem. Robię tak od 20 lat i nigdy zadnej stłuczki nawet nie miałem. zadnej, także z nieswojej winy
Cenna uwaga: Ciśnienie w oponach ma wpływ na przyczepność a co za tym idzie na hamowanie. Temperatura powietrza ma wpływ na ciśnienie w kole – im jest niższa tym niższe jest w nim ciśnienie. Z tego powodu musimy dopompować koła 0,2 bara dla temp. 0°C, ok. 0,3 bara dla temp. -10°C, ok. 0,4 bara dla temp. -20°C.
Jeśli wciśniesz z całych sił hamulec to zablokujesz koła a samochód będzie nadal sunąć przed siebie. Podczas wciskania hamulca do końca można też łatwo wpaść w poślizg – skręcanie kierownicy nie sprawi, że samochód skręci ,tylko będzie nadal sunąć się prosto przed siebie. Na lodzie, gdzie przyczepność do powierzchni jest praktycznie zerowa będziesz tak sunąć z dużą prędkością, aż w końcu zatrzymasz się na drzewie czy innym samochodzie lub trafisz do rowu. Hamowanie pulsacyjne to naprzemienne wciskanie i puszczanie hamulca. Jak hamować pulsacyjnie? Najpierw wciśnij mocno hamulec. Jak tylko poczujesz, że koła straciły przyczepność popuść hamulec, aby koła się odblokowały i znów go wciśnij. Tą czynność powtarzaj, aż się zatrzymasz. Pamiętaj jednak, aby nigdy całkowicie nie ściągać nogi z hamulca – tylko go popuszczać.
Hamowanie silnikiem to nic innego jak stopniowa redukcja biegów. Kiedy zmieniamy bieg na niższy samochód wchodzi na wyższe obroty i jeśli naciśniemy gaz to znacznie przyspieszy. Jednak jeśli nie naciśniemy gazu poczujemy jak auto szarpnie i zwolni – właśnie to szarpnięcie to hamowanie silnikiem. Z czasem w miarę praktykowania hamowania silnikiem nauczymy się robić to bardziej płynnie, tak, aby szarpnięcie nie było tak odczuwalne.
Hamuj stopniowo. Nie dawaj od razu hamulca w podłogę tylko wciskaj hamulce, puszczaj, wciskaj i puszczaj. Wymaga to większej drogi do hamowania, więc staraj się hamować szybciej niż normalnie.